Szkodliwość Instagrama na zdrowie psychiczne młodych ludzi

Niejednokrotnie pisaliśmy Wam o zaletach mediów społecznościowych w promowaniu swojej fotografii. Jest to świetne narzędzie służące temu, by docierać do szerszego grona odbiorców i dzielić się z nimi swoją pracą. Jednak jak każdy aspekt naszej działalności w internecie – ma to także swoje niebezpieczne strony. 

Jako użytkownicy pewnych portali musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za publikowane treści i mieć na uwadze to, że często docierają do nich osoby nieodporne i niemające dystansu. Z internetu w znacznej mierze korzystają młodzi ludzie, których życie coraz częściej skupia się wokół mediów społecznościowych. Jako że często nie zdają sobie oni sprawy z technik marketingowych czy manipulacji, które są szeroko używane, cierpi na tym ich samopoczucie i postrzeganie samego siebie. 

 

Na początku października 2021 dziennikarze z „ The Wall Street Journal” dotarli do wewnętrznego raportu Facebooka na temat szkodliwości Instagrama. Z dokumentów datowanych na marzec 2020 roku jasno wynika, że aplikacja ma negatywny wpływ na poczucie własnej wartości i niejednokrotnie prowadzi do problemów psychicznych. 

 

Serwis ten służy do udostępniania zdjęć, które często ukazują osoby o idealnej sylwetce, uśmiechnięte, pozujące w otoczeniu pięknej przyrody albo przy najnowszych modelach aut. Mało kto mówi o tym, że większość z fotografii jest mocno wyretuszowana, a auta czy apartamenty są wynajmowane na potrzeby sesji – co buduje fałszywy obraz, na którym jednak opiera się większość wyobrażeń nastolatków. 

Z racji tego, że 40% użytkowników to osoby poniżej 22 roku życia, z których duża część jest online przez większość czasu, specjaliści niejednokrotnie alarmowali, mówiąc, że taki wykreowany wizerunek wśród odbiorców może prowadzić do depresji, lęków i nienawiści do swojego niepodkoloryzowanego życia i ciała, a w niektórych przypadkach nawet do myśli samobójczych (w USA 6% nastolatków obarcza Instagrama winą o nie, w Wielkiej Brytanii jest to 13%).

 

W raporcie wewnętrznym Facebooka możemy przeczytać, że „32% nastolatek twierdzi, że kiedy czują się źle ze swoim ciałem, Instagram jeszcze pogarsza ich samopoczucie. Młode osoby winią Instagram za wzrost poziomu lęku i depresji”. Wnioski płyną dalej: „pogarszamy percepcję ciała jednej na trzy dziewczynki”. 

 

Problem w tym, że koncern konsekwentnie bagatelizuje całą sprawę. 

Jak wynika z danych, w samych Stanach Zjednoczonych 22 miliony młodych ludzi loguje się codziennie do aplikacji, w porównaniu z pięcioma milionami wchodzącymi na Facebooka. Nastolatki spędzają na pierwszej platformie połowę czasu dłużej. To wszystko okraszone jest faktem, że aplikacje generują przychód ok. 100 miliardów rocznie, a kluczowe znaczenie tutaj mają młodzi ludzie.

Mimo niedawno opublikowanego raportu, w 2021 roku Mark Zuckerberg mówił „badania, które widzieliśmy, pokazują, że korzystanie z aplikacji społecznościowych do połączenia się z innymi ludźmi może przynieść pozytywne korzyści dla zdrowia psychicznego”. Dodał, że problem nie leży stricte w aplikacjach, ale sposobie korzystania z nich. 

 

Facebook nie upublicznia swoich danych badaczom i prawodawcom, którzy niejednokrotnie o to prosili. 

 

Poza nagłośnieniem sprawy, jedyne co możemy zrobić, to uświadamiać swoich odbiorców i samemu być uważnym na publikowane treści.