#NoBeautyInPlastic, czyli zaangażowany projekt fotografa aktywisty
Daniel Petryczkiewicz to polski fotograf, który od jakiegoś czasu głośno mówi (a raczej fotografuje) o problemach, z jakimi mierzy się współczesny świat. W swoich pracach porusza głównie kwestie zanieczyszczenia środowiska, ale też bezrefleksyjnego sięgania po plastik, problem zanieczyszczenia oceanów i powietrza – smogu.
Poza fotografiami odbiorców poruszają też jego bezpretensjonalne teksty, w których nawołuje do zastanowienia się nad codziennymi wyborami.
W trakcie projektu nazwanego #NoBeautyInPlastic powstało 10 sesji. Każda z nich opowiada inną historię. W pierwszej wzięła udział grupa tancerzy ulicznych ze szkoły tańca „Grawitacja”. Na tle pełnej smogu szarej Warszawy sfotografował pełne gracji ruchy tancerzy. Unaocznienie problemu zanieczyszczenia powietrza i kontrast, jaki powstał, okazał się być pierwszym impulsem do zaangażowania się w temat.
W rocznym projekcie fotograficznym wzięło udział 15 utalentowanych artystów, sportowców, tancerzy, akrobatów, joginka, pływaczki synchroniczne, baletnica, kitesurferka, tancerka pole-dance. Wszyscy byli ubrani w prowokujące stroje (często z plastiku), które zestawione z warszawskimi plenerami dawały do myślenia.
Petryczkiewicz w swoich pracach bardzo skupił się na kwestii (nad)używania plastiku w codziennym życiu. Głównie na zakupach, gdy sięgamy po jednorazowe reklamówki, by zapakować owoce i warzywa; pieczywo pakujemy do „torebki z okienkiem” jednorazowymi rękawiczkami; gro produktów już w hurtowniach zupełnie niepotrzebnie pakowane jest w plastik (cukinie, ogórki, papryki). Co przeraża najbardziej, to to, że wiele z tych produktów oznakowane jest etykietami „bio” czy „eko”, które świadczą o zrównoważonej produkcji, jednak jak widać dystrybucja rządzi się swoimi prawami.
To właśnie o tych ostatnich powstała dziesiąta z serii cyklu sesja zrealizowana przy współpracy z licealistami z warszawskich szkół średnich. Sam autor zdjęć tak mówi o spotkanych młodych ludziach: „Widziałem budującą postawę. Postawę Pokolenia, które niekoniecznie chce mieć. Ale chce czuć, że żyje. Pokolenia, które chce doświadczać, a nie posiadać. Pokolenia, które może nie będzie miało gdzie realizować swojego życia, jeśli my dorośli się nie ogarniemy. Oni będą nami za 30 lat. Ta przyszłość nie wygląda różowo. Raczej czarno. I smogowo”.
Młodzi ludzie wierzą, że walcząc z zanieczyszczeniem środowiska walczą o swoją przyszłość, jeśli bowiem nie powstrzymamy degradacji świata, w którym żyjemy, nastolatkowie mogą nie dożyć dorosłości pełnej spokoju i nomen omen – czystej zdrowej natury.
To właśnie w swoich, często mocno kontrowersyjnych fotografiach stara się przedstawić Daniel Petryczkiewicz. Chcąc nie chcąc, stał się on jednym z aktywistów, którzy nawołują do zmiany. Jego działania zwiększają świadomość i prowokują do debaty. Sam autor mówi zaś, że w kwestii zanieczyszczenia środowiska potrzebne są rozwiązania globalne, ale apeluje, żeby zmianę rozpocząć od siebie. A gdy my zmienimy nasze podejście, będziemy mogli wywrzeć presję na producentach – bowiem to konsumenci decydują o rynku.