Makrofotografia – kompedium

Makrofotografia na początku swojego istnienia była dostępna jedynie dla wybrańców, prawdziwych zapaleńców, którzy mieli dostęp do porządnego sprzętu, pieniądze, które przeznaczali na kolejne „szkoleniowe” rolki filmów i ich wywoływanie (tak, tak, fotografia analogowa…). W dzisiejszych czasach nawet użytkownicy kompaktów mogą robić zdjęcia makro, a to dlatego, że obecnie nawet nieprofesjonalne aparaty mają możliwość podglądu przez wizjer, co jest niezbędne do prawidłowego wykonania takiego ujęcia (i w razie czego – powtórki).

 

Skoro każdy może zająć się makrofotografią, no to jak się do tego zabrać? Już podpowiadamy!

 

Jak wyeliminować najczęstsze problemy?

Przez pojęcie makrofotografii rozumiemy duże zbliżenia niewielkich przedmiotów wykonane z małych odległości – bez większych wymagań pod kątem skali odwzorowania.

Makrofotografia nie jest łatwym zagadnieniem i wiąże się ona z pewnymi wyzwaniami. Aby zrobić dobre zdjęcie makro, należy zachować niewielką odległość przedmiotową – wówczas jednak jesteśmy narażeni na to, że rzucimy cień na dany przedmiot czy spłoszymy naszego bohatera-owada. Ten problem zniknie, gdy zastosujemy teleobiektyw makro. Zapewni on takie samo powiększenie, ale przy zwiększeniu minimalnej odległości ogniskowania. Niewielką głębię ostrości (związaną z odległością – im bliżej, tym głębia mniejsza) zwiększymy, przymykając przysłonę. Niestety – ta czynność zmusi nas do wydłużenia czasu, co może doprowadzić do poruszenia. Są dwie możliwości: albo użyjemy statywu lub sprzętowej stabilizacji obrazu, albo podniesiemy czułość w celu skrócenia czasu otwarcia migawki, dzięki czemu możliwe będzie „zamrożenie” ruchu. Jest jeszcze jeden problem: niedobór światła, szczególnie, gdy fotografujemy w plenerze. Makrofotografia bowiem nie polega tylko na umiejętności pokazania świata w skali mikro, ale na pokazaniu go w sposób miły dla oka lub zgodny z naszymi artystycznymi założeniami. Dlatego warto pokombinować z doświetlaniem i to zarówno za pomocą odbłyśników (modyfikujemy wtedy światło naturalne), jak i sztucznego oświetlenia błyskowego (kiedy sami zapewniamy źródło światła).

Jaki wybrać temat?

Najczęstszym motywem makrofotografii jest oczywiście natura: rośliny i małe zwierzęta, głównie owady. Interesujemy się żyłkami liści, które w dużym zbliżeniu przypominają dorzecze rzeki sfotografowane z lotu ptaka. Weźmy na warsztat motyla cytrynka, który będzie przypominał słońca zachodzące na horyzoncie. Spróbujmy wykorzystać małą głębię ostrości, by odrealnić wizerunek jakiegoś zupełnie zwyczajnego przedmiotu (choćby widelca) lub po prostu podkreślić w ten sposób jego trójwymiarowość. Makrofotografia daje ogromne pole do popisu dla fotografa, przede wszystkim jednak pozwala na tworzenie abstrakcyjnych obrazów.

 

Jaki sprzęt?

 

A na koniec – jakiego sprzętu używać, by osiągnąć zamierzony efekt?

Specjalne obiekty do makrofotografii. Są to zasadniczo normalne obiektywy, których soczewki można jednak bardzo wysunąć w stronę fotografowanego obiektu; poza tym zwykle dają obraz doskonałej jakości, a przy tym jaśniejszy niż w przypadku pozostałych opcji. Najpopularniejsze obiektywy makro mają ogniskowe, które zawierają się w przedziale od 50 do 105mm. Ceny bardzo dobrych jakościowo obiektywów do zdjęć makro (np. Tamron SP AF 90 mm F/2.8 Di, Sigma AF 50mm f/2.8 EX macro DG, Tokina AF 100mm f/2.8 AT-X Pro D macro) wahają się w okolicach 1500zł.

Pierścienie pośrednie. Używamy je jako „łącznik” między matrycą aparatu a naszym standardowym obiektywem stałoogniskowym. Jest to względnie tanie rozwiązanie, jednak należy pamiętać, że niesie ono za sobą sporą utratę światła. Tylko nieliczne, dedykowane dla poszczególnych obiektywów rozwiązania tego typu pozwalają na zachowanie automatyki pomiaru światła i ostrości.